Kto nie kocha wakacji? Ja nie znam chyba pojedynczego przypadku takiego odchylenia. Nic dziwnego – lato to luz, kwiaty we włosach i morska bryza na twarzy. BAJKA. Dzień jest dłuższy i tyle rzeczy do zrobienia: grill ze znajomymi, wypad na działkę, weekend nad morzem. I coraz częściej, właśnie latem, umyka nam trening. Ale nic straconego – wystarczy odwrócić kilka nawyków i wakacje to Eldorado twojego personalnego treningu!
# zasada 1: nie oszukuj się
Przyznaj, choć raz powiedziałeś sobie: po pracy skoczę na siłkę, a później dobiję do znajomych na działce / na piwku / [wstaw dowolną wakacyjną czynność]. BIIIIIIIIIP. Nie ma szans. Bo powiedzmy sobie szczerze – jak pocenie się w oparach treningu, może w ogóle konkurować z wyjściem ze znajomymi? Każdy wie, że nie może. A latem te okazje do spotkań towarzyskich mnożą się jak ameby. Dlatego nie oszukuj się i nie pozwól, aby trening kolidował z innymi wydarzeniami. Rozwiązanie? Wiedząc, że czeka cię grill, idź poćwiczyć rano, skocz pobiegać przed pracą lub idź do niej na piechotę zamiast autem. Opcji jest mnóstwo, ale uprzedź ciężki i skazany na porażkę wybór sport vs. relaks.
#zasada 2: w kupie siła
… lub ładniej – razem raźniej. Znajdź kompana /-ów letnich wyczynów. Zamiast umawiać się ze znajomymi do ogródka piwnego albo na lody, zorganizujcie wspólnie wspinaczkę, spływ kajakowy, wyprawę rowerową. Zróbcie coś ekscytującego, co pozwoli wam rozruszać stare kości, poczuć adrenalinę, rzucić się na głęboką wodę. Gwarantuję ci: +100 do przyjaźni.
#zasada 3: baw się
Powiedzmy sobie szczerze – trening na świeżym powietrzu to niebo. Ćwiczenia w dusznej, zamkniętej salce na siłowni – ziemia. Wykorzystaj to! Ciesz się piękną pogodą i znajdź aktywność, która cię wciągnie latem. Rower? Cudnie. Bieganie? Świetnie. Pływanie? Znakomicie! Nuda? Nic się nie martw – opcji jest nieskończenie wiele:
- zagraj w kosza – zabierz dzieciaki, rodzinę, ziomków i wyskoczcie razem na szkolne boisko. Zróbcie zawody, zagrajcie o coś, co zagwarantuje wam motywację do dania z siebie wszystkiego na boisku. (samochód może?)
- zagraj w siatkę / piłkę nożną / zbijaka: jak wyżej. Najlepiej punktowane rozgrywki – kto przegrywa, ten zmywa.
- słyszałeś o desce do pływania z wiosłem (SUP, czuli stand-up paddleboard)? Świetna alternatywa dla surfingu / wioślarstwa. Stoisz sobie na desce, opalasz się i suniesz po wodzie, nawet gdy nie ma wiatru. Cud, miód i orzeszki. I świetne ćwiczenie na równowagę, ramiona, kręgosłup. Dobra – to naprawdę fajna zabawa.
- No i na koniec najprostsze rozwiązanie, spacer. W zasadzie to mam na myśli szybki marsz więc ok 6,0-7,0km/h. Jeśli to za mało, załóż plecak i włóż do niego butelki z wodą, mogą być całego dywizjonu;)
#zasada 4: nie bój się wakacji
Szczególnie często osoby aktywne, które na co dzień ćwiczą i utrzymują zbilansowaną dietę, obawiają się wakacyjnego szaleństwa – że zaprzepaszczą to, nad czym tak usilnie pracowały. Spokojnie, nie bój się odpoczywać. Skorzystaj z wakacji – jeżeli jesteś przyzwyczajony do aktywności, leżenie plackiem na plaży i tak nie będzie dla ciebie opcją. Zwiedzaj okolicę, zaplanuj dodatkowe aktywności, pływaj, może pobiegaj po plaży (taki trening to jak 3 zwykłe). Inny problem? Wszyscy piją alkohol, a ty nie chcesz wyjść na nudziarza? Zamiast kolorowych koktajli z palemką weź kieliszek wina lub jak prawdziwy twardziel napij się whisky na lodzie, nie pakuj w siebie sztucznych syropów i dosładzanych napojów. I pamiętaj o rozsądnych ilościach, a nie będzie problemu. Myślisz o jedzeniu w hotelu? Sprawdź wcześniej swoje opcje – w wielu miejscach oferowane są posiłki wegetariańskie / bezglutenowe, dowiedz się co w trawie piszczy, wybierz najlepszą opcję i odpoczywaj.
#zasada 5: #jedzmadrze
Grilluj! Wrzuć na ruszt dorodny kawałek ryby, dobrego mięsa i ciesz się smakiem bez niepotrzebnych posypek, czy sosów. Na grillu jedzenie jest przygotowywane wprost na twoich oczach, w każdej chwili możesz zareagować i powstrzymać barbarzyńskie nawyki kucharskie. Idziesz w gości – w dobrym guście jest wziąć ze sobą kawałek mięsa i domową sałatkę. Pomidory z oliwą? Latem – toż to ambrozja. Chrupiąca sałata, grillowane cukinie czy inne cuda – grillowanie naprawdę może być zdrowe i pyszne. Korzystaj z sezonowości, patrz na jakość składników, a nie będziesz musiał ratować się litrem keczupu. Słowo honoru.